środa, 24 kwietnia 2013

Jak kręcić włosy

Prawie każda dziewczyna o prostych włosach marzy o pięknych, delikatnych lokach czy falach. O ile przy Kasi nie ma z tym problemu (włosy są podatne na każde modelowanie), o tyle z moich bardzo ciężko uzyskać cokolwiek poza naturalnymi falami. Warto wypróbować różne sposoby, aby znaleźć ten właściwy dla siebie :)
1. Lokówka - pierwsze, co przychodzi na myśl, jeśli chodzi o kręcenie włosów. Takie loki mają piękny kształt, niestety mogą się okazać mało sprężyste i nietrwałe. Zwykle po godzinie włosy nie są już kręcone, a falowane :)
Warto pamiętać, że używając lokówki możemy mocno zniszczyć włosy, należy więc uważać, żeby nie stało się coś takiego:
2. Prostownica - bardzo popularny ostatnimi czasy sposób. Jeśli posiadacie wąską prostownicę o zaokrąglonych brzegach, możecie posłużyć się nią dokładnie tak, jak lokówką. 
3. Falownica - mało popularne urządzenie, tworzące na naszych włosach bardzo drobne fale. Według mnie znacznie ładniej wyglądają sfalowane w ten sposób pojedyncze pasemka niż cała głowa :) Jeśli sfalujemy tylko spodnią wartwą włosów, fryzura nabierze objętości.
4. Warkocze - najprostszy i najwygodniejszy sposób na uzyskanie gęstych fali. Wystarczy zapleść na noc warkocze (zwykły lub francuski), a rano fryzura będzie gotowa. Jeśli włosy są podatne na kręcenie, fantastyczne efekty daje splot supełkowy (patrz: Kokon).
5. Wałki - polecamy ten sposób osobom o krótszych włosach. Loki po wałkach są równe i większe, ale niestety trzeba je trochę na głowie ponosić. Jeśli chcemy skrócić czas kręcenia włosów, najlepiej użyć wałków termicznych (np. takich do gotowania).
6. Papiloty - mój ulubiony, bo jedyny działający na moje włosy sposób. Można z nich z łatwością stworzyć burzę maleńkich i mocno skręconych loczków :) Papiloty z gąbki lub materiału można kupić w każdej drogerii. Nasze włosy zdecydowanie bardziej lubią jednak papiloty domowe: zwinięty kawałek tekturki i gumka recepturka. Niektórzy też robią papiloty z papieru toaletowego.
7. Okrągła szczotka - w razie braku innych przyrządów włosy można podkręcić, zawijając je w tracie suszenia na wąską okrągłą szczotkę.
8. Piwo - gwarancja pięknycg i trwałych loków. Włosy zwilżone piwem pozostaną skręcone nawet przez kilka dni. I co najważniejwsze - wbrew obiegowej opinii włosy NIE ŚMIERDZĄ PIWEM! No, chyba, że wylejecie na siebie pół puszki. Najlepiej nasączyć nim wacik i smarować kolejne pasma :)

3 komentarze:

  1. Pierwsze słyszę o piwnym sposobie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zawsze kręciło się włosy na piwie, loki są lśniące, sprężyste i naprawdę trwałe :) Nawet na Pierwszą Komunię obie miałyśmy loki na piwie! Nadaje się zresztą nie tylko do kręcenia - wiele osób stosuje je jako odżywkę wzmacniającą (aczkolwiek nigdy nie próbowałam).

      Usuń
  2. Piekne Ci wyszly loczki! Ja mam kilka innych sposobów na stylizację swoich loko-fal, ale piwny sposób nie zawsze się u mnie sprawdza- to bogactwo protein, a po Cassii włosy są już bardzo dobrze naproteinowane :)

    OdpowiedzUsuń